10. Agape

10. AGAPE

Czyli piękna miłość, którą Duch Święty rozlewa w sercach naszych, dzięki której osoba może odnaleźć się w pełni przez bezinteresowny dar z siebie dla Boga i bliźnich, jest najwyższą formą świadectwa i urzeczywistnienia się osoby; dlatego poprzez metanoię, przekreślenie swego egoizmu, naśladowanie Chrystusowego Krzyża, chcę wdrażać się w podstawę bezinteresownej służby - diakonii, służąc na wzór Syna Człowieczego wspólnocie Kościoła oraz wszystkim braciom, zwłaszcza najmniejszym i uciśnionym. 

Spotkanie 10.

Dzielenie się doświadczeniem od czasu poprzedniego spotkania

Symbole

"Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. " (J 15,13)


CEL - Wejście w życie w postawie chrześcijańskiej miłości

*) Możesz też posłuchać wstępów do kroku 10:

Światło - Odnalezienie siebie 

Myślą przewodnią całej nauki społecznej Kościoła jest poprawna koncepcja osoby ludzkiej, jej niepowtarzalnej wartości, płynącej stąd, że człowiek jest „jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego". (n. 11)

Zasadniczy błąd kryje się w koncepcji ludzkiej wolności oderwanej od posłuszeństwa prawdzie, a zatem również od obowiązku poznawania praw innych ludzi. Treścią wolności staje się wówczas miłość samego siebie posunięta aż do wzgardzenia Bogiem i bliźnim. (...) Wolność jednak w pełni jest dowartościowana jedynie poprzez przyjęcie prawdy: w świecie bez prawdy wolność traci swoją treść, a człowiek zostaje wystawiony na pastwę namiętności i uwarunkowań jawnych lub ukrytych. (jw. n. 17, 46)

Odwoływanie się bezpośrednio do jego [człowieka] instynktów i ignorowanie na różne sposoby jego wolnej i świadomej natury osobowej może prowadzić do wytworzenia nawyków konsumpcyjnych i stylów życia obiektywnie niegodziwych lub szkodliwych dla fizycznego i duchowego zdrowia. (jw. n. 36)

Pragnienie, by żyć lepiej, nie jest niczym złym, ale błędem jest styl życia, który wyżej stawia dążenie do tego, by mieć, aniżeli być, i chce więcej mieć nie po to, by bardziej być, lecz by doznawać w życiu jak najwięcej przyjemności. (jw. n. 36) 

Alienacja polega na odwróceniu relacji środków i celów: człowiek nie uznając wartości i wielkości osoby w samym sobie i w bliźnim, pozbawia się możliwości przeżycia w pełni własnego człowieczeństwa i nawiązania tej relacji solidarności i wspólnoty z innymi ludźmi, dla której został stworzony przez Boga. Człowiek bowiem staje się naprawdę sobą poprzez wolny dar z siebie samego. (...) Wyobcowany jest zatem taki człowiek, który nie chce wyjść poza samego siebie, uczynić z siebie daru ani stworzyć autentycznej ludzkiej wspólnoty. (...) Człowiek, który troszczy się wyłącznie albo głównie o to, by mieć i używać, niezdolny już do opanowywania własnych instynktów i namiętności oraz do podporządkowywania ich sobie przez posłuszeństwo prawdzie, nie może być wolny. (jw. n. 41)

Bóg troszczący się po ojcowsku o wszystko chciał, by wszyscy ludzie tworzyli jedną rodzinę i odnosili się wzajemnie do siebie w duchu braterskim. Wszyscy bowiem, stworzeni na obraz Boga, który „z jednego uczynił cały rodzaj ludzki, aby zamieszkał cały obszar ziemi” (Dz 17, 26), powołani są do jednego i tego samego celu, to jest do Boga samego.

Dlatego to miłość Boga i bliźniego jest pierwszym i najważniejszym przykazaniem. Pismo święte zaś poucza nas, że miłości Boga nie można odłączyć od miłości bliźniego, bo „jeśli jest inne jakie przykazanie, w tym słowie się zamyka: będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego... przeto doskonałym wypełnieniem prawa jest miłość” (Rz 13, 9-10; por. 1 J 4, 20). Ze jest to rzeczą bardzo wielkiej wagi, dowodzi fakt, że ludzie z każdym dniem są coraz bardziej od siebie zależni, a świat w coraz wyższym stopniu jest zjednoczony.

Kiedy Pan Jezus modli się do Ojca, aby „wszyscy byli jedno... jako i my jedno jesteśmy” (J 17, 21-22), otwierając przed rozumem ludzkim niedostępne perspektywy, daje znać o pewnym podobieństwie między jednością osób boskich a jednością synów Bożych zespolonych w prawdzie i miłości. To podobieństwo ukazuje, że człowiek będąc jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego, nie może odnaleźć się w pełni inaczej jak tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie samego (KDK 24).

Życie osobiste:

Życie małżeńskie:

ŻYCIE - Diakonia (służba z miłości)

1. Jak miłość wprowadzić w życie? "Poprzez metanoię, przekreślenie swego egoizmu, naśladowanie Chrystusowego Krzyża, chcę wdrażać się w podstawę bezinteresownej służby - diakonii, służąc na wzór Syna Człowieczego wspólnocie Kościoła oraz wszystkim braciom, zwłaszcza najmniejszym i uciśnionym." Pomocą tutaj może być codzienny "Rachunek Sumienia" (Zob. tu: https://jezuici.pl/rachunek/)

2. Czy warto już dziś autentycznie dążyć do świętości? Jeśli żyjemy w Chrystusie, Chrystus wlewa w życie niesamowity pokój. Jednak kiedy słuchamy życiorysów świętych, najpierw rzuca się w oczy ogrom cierpienia, które dobrowolnie podjęli i przeważa w nas zazwyczaj uczucie podziwu oraz odrzucenie ich drogi jako niedostępnej dla nas (to nie dla mnie). Spróbujmy się jednak najpierw zachwycić — jak dobrze jest człowiekowi, który zawierzył Bogu: żyje po prostu w prawdzie o sobie i o całej rzeczywistości, która go otacza. Każdy trud nabiera wówczas sensu... Niełatwo jest jednak zachwycić się życiem z Bogiem, gdyż po drodze trzeba osobiście przebić się przez bramę krzyża. Problem jest zatem bardzo osobisty i głęboki.

3. Zadajmy sobie pytania:

6. Jezus uczy nas mądrego i bardzo realnego zaangażowania społecznego (Mt 5, 3-11):

7. Pomyśl o diakonii, w której chciałbyś służyć w ramach wspólnoty Ruchu. Od tego też zależy posługa w liturgii, która powinna być odbiciem twojej codzienności, np.: diakonia ewangelizacji, deuterokatechumenatu, diakonia wyzwolenia, życia, miłosierdzia, diakonia jedności, muzyczna...

8. Codziennie zwróć uwagę na jakość spełniania podstawowych twoich obowiązków w domu, w szkole, w pracy, w twojej parafii... Temu zagadnieniu, a nie żadnym dodatkowym uczynkom (które mogą być obecne w twoim życiu) poświęcony jest „Czyn miłości”.

9. Przemyśl i podejmij decyzję: 

Czy chcesz wszystkie Drogowskazy Nowego Człowieka wcielać w życie w konkretnej wspólnocie Ruchu Światło-Życie?

Modlitwa indywidualna

Myślą przewodnią całej nauki społecznej Kościoła jest poprawna koncepcja osoby ludzkiej, jej niepowtarzalnej wartości, płynącej stąd, że człowiek jest „jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego". (n. 11)

Koncepcja wolności: 

Zasadniczy błąd kryje się w koncepcji ludzkiej wolności oderwanej od posłuszeństwa prawdzie, a zatem również od obowiązku poznawania praw innych ludzi. Treścią wolności staje się wówczas miłość samego siebie posunięta aż do wzgardzenia Bogiem i bliźnim. (...) Wolność jednak w pełni jest dowartościowana jedynie poprzez przyjęcie prawdy: w świecie bez prawdy wolność traci swoją treść, a człowiek zostaje wystawiony na pastwę namiętności i uwarunkowań jawnych lub ukrytych. (jw. n. 17, 46)

Odwoływanie się bezpośrednio do jego [człowieka] instynktów i ignorowanie na różne sposoby jego wolnej i świadomej natury osobowej może prowadzić do wytworzenia nawyków konsumpcyjnych i stylów życia obiektywnie niegodziwych lub szkodliwych dla fizycznego i duchowego zdrowia. (jw. n. 36)

Pragnienie, by żyć lepiej, nie jest niczym złym, ale błędem jest styl życia, który wyżej stawia dążenie do tego, by mieć, aniżeli być, i chce więcej mieć nie po to, by bardziej być, lecz by doznawać w życiu jak najwięcej przyjemności. (jw. n. 36) 

Alienacja polega na odwróceniu relacji środków i celów: człowiek nie uznając wartości i wielkości osoby w samym sobie i w bliźnim, pozbawia się możliwości przeżycia w pełni własnego człowieczeństwa i nawiązania tej relacji solidarności i wspólnoty z innymi ludźmi, dla której został stworzony przez Boga. Człowiek bowiem staje się naprawdę sobą poprzez wolny dar z siebie samego. (...) Wyobcowany jest zatem taki człowiek, który nie chce wyjść poza samego siebie, uczynić z siebie daru ani stworzyć autentycznej ludzkiej wspólnoty. (...) Człowiek, który troszczy się wyłącznie albo głównie o to, by mieć i używać, niezdolny już do opanowywania własnych instynktów i namiętności oraz do podporządkowywania ich sobie przez posłuszeństwo prawdzie, nie może być wolny. (jw. n. 41)

O ubogich:

Przede wszystkim jednak będzie musiał zniknąć ten typ mentalności, która ubogich traktuje jako ciężar i jako dokuczliwych natrętów, roszczących sobie pretensje do użytkowania tego, co wytworzyli inni. (...) Podźwignięcie ubogich jest wielką szansą dla moralnego, kulturalnego, a także gospodarczego wzrostu całej ludzkości. (Encyklika Centesimus annus n. 28)

Narody, które reformują swoje systemy, muszą demokracji zapewnić autentyczne i mocne fundamenty poprzez wyraźne uznanie praw [człowieka]. Wśród zasadniczych należy przede wszystkim wymienić prawo do życia, którego integralną częścią jest prawo do wzrastania pod sercem matki od chwili poczęcia. (jw. n. 47)

Wynika stąd, że „natura społeczna” ma sama w sobie wartość „narzędzia ewangelizacji”; jako taka głosi ona Boga i tajemnicę zbawienia w Chrystusie każdemu człowiekowi i z tej samej racji objawia człowieka samemu sobie, (jw. n. 54)

4. Jan Paweł II, homilia z 13 VIII 1991 na Rynku krakowskim:

Dziś nie stawia się pytania: „Jeśli Jahwe jest Bogiem, idźcie za Nim, jeśli Baal, idźcie za nim”. Dziś usiłuje się sprawę uczynić zasadniczo nieważną. Dla człowieka przy końcu XX stulecia program brzmi: „żyjmy tak, jak gdyby Bóg nie istniał". Jednakże: jeżeli Bóg nie istnieje, wszystko wolno! Stwierdził to już Dostojewski. Jesteśmy poza dobrem i złem, dopowiada Nietzsche. Kiedy XX wiek zbliża się ku końcowi, mamy za sobą doświadczenia aż nazbyt wymowne i straszliwe, które świadczą o tym, co w rzeczywistości oznacza ten nietzscheański program. Ku czemu idziemy, żyjąc tak, jakby Bóg nie istniał? (...) Nie zasmucajmy Ducha Świętego!

Nie stawiajmy oporu Jego mocy — niewidzialnej, a przecież bardziej rzeczywistej od tych widzialnych i krzykliwych „potęg” wyprodukowanych przez człowieka współczesnego w wielkiej obfitości.

„Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda” — w tych słowach Chrystus wypowiada ocenę wszystkich odmian materializmu, które pod różnymi postaciami wciąż wracają, by się w ludziach opierać Duchowi Świętemu, który daje Życie. 

Nie zasmucajmy Ducha Świętego!

Odnawiajmy w sobie dziedzictwo Boga i Chrystusa. Drodzy Bracia i Siostry! Niech po tylu doświadczeniach tragicznego stulecia, które zbliża się do swego kresu, odnowi się i ugruntuje pokolenie tych, którzy „oddają cześć Ojcu w Duchu i prawdzie". Na takich czcicieli oczekuje Bóg! Amen.

3. Ojcowie Soboru Watykańskiego II:

Bóg troszczący się po ojcowsku o wszystko chciał, by wszyscy ludzie tworzyli jedną rodzinę i odnosili się wzajemnie do siebie w duchu braterskim. Wszyscy bowiem, stworzeni na obraz Boga, który „z jednego uczynił cały rodzaj ludzki, aby zamieszkał cały obszar ziemi” (Dz 17, 26), powołani są do jednego i tego samego celu, to jest do Boga samego.

Dlatego to miłość Boga i bliźniego jest pierwszym i najważniejszym przykazaniem. Pismo święte zaś poucza nas, że miłości Boga nie można odłączyć od miłości bliźniego, bo „jeśli jest inne jakie przykazanie, w tym słowie się zamyka: będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego... przeto doskonałym wypełnieniem prawa jest miłość” (Rz 13, 9-10; por. 1 J 4, 20). Ze jest to rzeczą bardzo wielkiej wagi, dowodzi fakt, że ludzie z każdym dniem są coraz bardziej od siebie zależni, a świat w coraz wyższym stopniu jest zjednoczony.

Kiedy Pan Jezus modli się do Ojca, aby „wszyscy byli jedno... jako i my jedno jesteśmy” (J 17, 21-22), otwierając przed rozumem ludzkim niedostępne perspektywy, daje znać o pewnym podobieństwie między jednością osób boskich a jednością synów Bożych zespolonych w prawdzie i miłości. To podobieństwo ukazuje, że człowiek będąc jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego, nie może odnaleźć się w pełni inaczej jak tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie samego (KDK 24).

Rozmowa w grupie

1. Czy widzę sens posiadania stałego spowiednika? Supervisora? Drugiego człowieka, który podpowie mi jak mam stawać się lepszym człowiekiem i bardziej kochać?

2. Czy widzę sens trwania we wspólnocie uczniów Chrystusa?

3. Jakie mam uzdolnienie, charyzmat, którym chciałbym służyć wspólnocie?

Przemyśl i podejmij decyzję: 

Czy chcesz wszystkie Drogowskazy Nowego Człowieka wcielać w życie w konkretnej wspólnocie Ruchu Światło-Życie?

Diakonia Światło-Życie - służba wg Rozpoznanego uzdolnienia

<- Dlaczego i po co wspólnota? Wróćmy jeszcze raz do tego, co mówiłem na wstępie do całego cyklu 10 spotkań :-) Przesłuchaj to jeszcze raz w kontekście formacji, którą właśnie wspólnie przeszliśmy :-) 

Zaproszenie do Diakonii Ruchu Światło-Życie w konkretnej wspólnocie:

Celebracja słowa Bożego

Wprowadzenie do celebracji:

Świadectwa

Jeśli chcesz się czymś podzielić - ... ? Napisz

No i teraz zaczyna się dojrzałe życie chrześcijańskie :-) Wiesz już "co i jak?" więc do dzieła! Zacznij robić :-)

Materiały dodatkowe